poniedziałek, 30 czerwca 2008

Dotacje dla OSP, GOPR i WOPR

Samorząd Województwa ogłosił nabór wniosków w konkursie "Poprawa bezpieczeństwa w Województwie Dolnośląskim 2008" na dofinansowanie zakupu samochodów ratowniczych i specjalistycznego sprzętu ratowniczego. Wnioski mogą składać jednostki samorządu terytorialnego. Pomoc ma jednak trafić ostatecznie do jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych, Góskiego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego i Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratowniczego.
Dotacja może sięgać do 50% kosztów projektu i wynosi maksymalnie 15o tys. zł (w przypadku zakupu dużych wozów ratowniczych), 100 tys. zł (w przypadku zakupu średnich wozów ratowniczych), 80 tys. zł (w przypadku zakupu lekkich wozów ratowniczych) lub 50 tys. zł (w przypadku zakupu specjalistycznego sprzętu przeciwpożarowego i ratowniczego).




Tutaj przeczytasz całość ogłoszenia i warunków konkursu

Smak odnowy wsi - mniam!

Kilka osób pewnie się zdziwi. Najpierw (w poprzednim wpisie) narzekam na przedłużające się procedury i opóźnienia w uruchamianiu odnowy wsi - a tu kuszę jakimś smakiem. Czyżby trzeba było obejść się smakiem? Nie, wręcz przeciwnie!
Samorząd wojewódzki przeznaczył własne środki budżetowe na konkurs grantowy dla gmin na zadania tożsame z tymi, jakie przewidziane są w odnowie wsi. Program nazywa się, dla pewnego odróżnienia, "Małą odnową wsi" (kwota dofinansowania do 25 tys. zł, nie więcej niż 40% wartości projektu - niewiele ale zawsze coś). Pierwsze rozdanie się już zakończyło - nabór był do 10 kwietnia a podczas ostatniej sesji w dniu 26.06. sejmik przyjął uchwałę w celu udzielenia dotacji gminom.

Ale to nie koniec! Będzie dogrywka!

Tak więc samorządowcy - pióra w dłoń i do pisania projektów. Do rozdysponowania będzie jeszcze ok. 500 tys. zł! O terminie naboru będzie można dowiedzieć się z tego bloga, ale podaję też stronę Wydziału Rozwoju Obszarów Wiejskich, gdzie można szukać szczegółów!

niedziela, 29 czerwca 2008

Kiedy odnowa wsi?


W ostatnią środę byłem na konferencji poświęconej wdrażaniu przez Urząd Marszałkowski działań zawartych w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013. Prezentowane były 2 działania: odnowa i rozwój wsi (inwestycje w sferę życia społecznego na wsi - świetlice, obiekty sportowo-rekreacyjne, place zabaw, zabytki, centra wsi i inne) oraz tzw. podstawowe usługi dla ludności (inwestycje w zakresie infrastruktury technicznej - wodociągi, kanalizacja, gospodarka odpadami).
Na Dolnym Śląsku w latach 2007-2013 będzie dostępne ponad 27 mln euro na odnowę wsi. Kiedy ten strumień pieniędzy będzie mógł ruszyć? To pytanie zadawane przez wiele zainteresowanych osób pozostaje ciągle bez jednoznacznej odpowiedzi, niestety... Informacje z 25.06 wskazują na przełom sierpnie i września jako czas ogłoszenia konkursów i uruchomienia naborów. Niestety, nie oznacza to jeszcze tego tak bardzo oczekiwanego strumienia środków. Bo przecież musi upłynąć czas na składanie wniosków (1 miesiąc), ich sprawdzenie i ocenę, ewentualne uzupełnienia przez wnioskodawców braków składanych wniosków (3 miesiące), ułożenie listy rankingowej, wybór operacji, podpisanie umów (1-2 miesiące), rozpisanie przetargów (1 miesiąc) i... dopiero wykonawca wchodzi na teren budowy. Potem realizacja, odbiór, wniosek o płatność i oczekiwanie na przekazanie środków (dotacyjne fundusze unijne to głównie refundacja - środki przekazywane są po wykonaniu zadania i zapłacie wykonawcy ze środków własnych lub kredytowych).
Widać, że wykonywanie planowanych już teraz głównie przez samorządy gminne prac (często zaplanowane w budżetach już na 2008) nastąpi w roku 2009. I to zakładając, że opóźnienia jakie są w uruchamianiu zadań (główną przyczyną jest brak akredytacji przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Warszawie, jako agencji płatniczej) nie ulegną zwiększeniu. Trzymajmy kciuki za ARiMR! Ech, ręce same opadają... Cierpliwość się nam kończy, pozostaje szlifować przygotowywane projekty, których wartość z pewnością przekroczy dostępne środki - jak zwykle.

Potrzebujesz więcej informacji o odnowie wsi? Czytaj na stronach Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi lub Urzędu Marszałkowskiego
Możesz także skontaktować się ze mną - zapraszam! Chętnie udzielę wszelkich dodatkowych informacji!

Perspektywa 2010


Przepraszam, ale przez niedopatrzenie, nie można było pobrać pliku "Perspektywa 2010". Błąd został usunięty i dokument jest dostępny. Polecam!
Czekam na uwagi i opinie co do jego treści. Marszałek Województwa wskazał dzień 31.07.2008 jako termin ich składania.

Tutaj raz jeszcze link do dokumentu

PSL-PO stanowczo i zgodnie

Podczas ostatniej sesji sejmiku, mimo prób i podchodów opozycji, rządząca koalicja PSL-PO kolejny raz zdała egzamin wzajemnego zaufania. Koalicja posiada w dalszym ciągu stabilną większość głosów w sejmiku - 20 na ogólną liczbę 36 radnych.
Nie dopuszczono aby w porządku obrad znalazły się proponowane apele, nic nie wnoszące do bieżącego życia politycznego oprócz pozorów zamieszania. Szczególnie może dziwić próba forsowania przez PiS dialogu z zarządem województwa w formie "apelu sejmiku do zarządu". Czy nie wystarczy najzwyklejsza interpelacja - np. podpisana przez kilku radnych? Co taki apel wnosi? Nic. Jak zarząd nie podejmuje działań oczekiwanych przez większość sejmikową - nadaje się do odwołania przez tą większość. Ale w przypadku dolnośląskiego sejmiku przecież większość ufa zarządowi.
Odbyła się debata nt. kierunków proponowanych zmian w regionalnej służbie zdrowia. Zostało przyjęte stanowisko sejmiku, które zaprasza wszelkie zainteresowane podmioty do współpracy w kształtowaniu regionalnej mapy placówek służby zdrowia. Stanowisko zostało przyjęte jednogłośnie! Debata, trzeba to przyznać, była rzeczowa. Radni zabierający głos co do zasady chwalili zarząd województwa, o dziwo! także opozycyjny klub PiS! Było to owocem dobrze przepracowanego czasu przez komisję właściwą dla spraw opieki zdrowotnej.
Ważnym punktem było także przedstawienie opinii klubów nt. krótkoterminowego dokumentu strategicznego "Perspektywa 2010", który zawiera cele i narzędzia ich osiągnięcia w perspektywie końca bieżącej kadencji.
Tutaj pobierzesz dokument "Perspektywa 2010"

środa, 25 czerwca 2008

Sesja Sejmiku - będzie gorąco?

W czwartek 26.06 odbędzie się sesja sejmiku. Zapowiada się gorąco - powstał nowy klub radnych. Jego nazwa to Obywatelska Platforma Samorządowa. Jakaś nazwa znajoma, prawda? Oczywiście, że znajoma - tworzy go czwórka radnych, którzy opuścili klub Platformy Obywatelskiej oraz dwójka radnych wybranych z list Samoobrony. Czy do nazwy klubu nie wkradła się pomyłka? Może powinno być Obywatelska Platforma Samoobronna? Czy klub powstał dla samoobrony dwóch osób, którym PO cofnęła rekomendacje i odwołano je ze składu zarządu województwa (Andrzeja Łosia z funkcji marszałka i Patryka Wilda z funkcji członka zarządu)?
Gdyby kierować się samym skrótem OPS, to nie wróży on może wielkiego kapitału (kojarzy mi się tak trochę biednie, gdyż gminne ops-y, czyli ośrodki pomocy społecznej, to nie jest bogata kraina dobrobytu). Założyciele liczą z pewnością na zbicie kapitału politycznego. Czas pokaże jak będzie. Więcej o nowym klubie przeczytasz tutaj oraz w Gazecie Wyborczej

W projekcie porządku sesji najważniejszą uchwałą, wg mnie, jest przyznanie dotacji samorządom gminnym na zadania dofinansowane środkami budżetowymi województwa w ramach tzw. Małej Odnowy Wsi. Cieszę się, że środki na ten cel zostały wywalczone przez PSL w budżecie na 2008 rok. I choć program nie spełnia może wszystkich oczekiwań samorządów (w szczególności poziom dofinansowania - maksymalnie 40% wartości projektu, nie więcej niż 25 tys. zł) to prawie wszystkie gminy wiejskie i miejsko-wiejskie złożyły wnioski i na nim skorzystają. Listę beneficjentów znajdziecie tutaj . Ma też być debata nad dokumentem strategicznym przygotowanym przez zarząd Perspektywa 2010. Jak znam życie - będzie to pretekst do ataków politycznych opozycji. Takie jej wilcze prawo aby zębami szarpać nogawki sprawujących władzę przeciwników. Wilcze - żeby nie określić tego prawa przez wymienienie nazwy innych gatunków ssaków z rodziny psowatych, rząd drapieżnych... O rodzinie psowatych poczytasz tutaj

Choć dzisiaj deszcz schłodził upał panujący od kilku dni, to głowy radnych pozostają gorące. Docierają informacje, że szykuje się kolejna wojna na apele - tępe narzędzia walki politycznej w sejmiku.

Możesz śledzić gorące obrady sejmiku - na gorąco! Jest transmisja za pośrednictwem internetu na stronie sejmiku. Sesja rozpoczyna się o godz. 12:00. Zapraszam do jej oglądania live!


Zapowiedzi

Oto kilka wydarzeń, które są odnotowane w moim kalendarzu na ten tydzień:

25.06.2008 (środa) godz. 9:30 - Krzyżowa k/Świdnicy, konferencja nt. działań wdrażanych przez Urząd Marszałkowskich w ramach PROW 2007-2013) - tam będę

26.06.2008 (czwartek) godz. 12:00 - sesja Sejmiku Województwa Dolnośląskiego we Wrocławiu (gmach Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu) - tam będę

27.06.2008 (piątek) godz. 9:45 - Ośrodek Puchaczówka (Czarna Góra) - Sienna, Forum Turystyczne - tam będę otwierał Forum oraz poprowadzę dyskusję nt. współnych działań w promocji działaności agroturystycznej

26-29.06.2008 (czwartek - niedziela) - Morawa k/Strzegomia, TOJOTA HILUX Horse Trials Strzegom (Puchar Świata WKKW; Mistrzostwa Polski Seniorów) - tam będę w sobotę

28-29.06.2008 (sobota - niedziela) - Piotrowice k/Chojnowa, XXVII Dni Otwarte Doradztwa Rolniczego oraz XII Regionalna Wystawa Zwierząt Hodowlanych - tam będę w niedzielę

Relacje z ciekawych wydarzeń oczywiście na moim blogu

wtorek, 24 czerwca 2008

Rodzinny Stary Wielisław

W niedzielne popołudnie udało się mi odpowiedzieć na zaproszenie ze Starego Wielisławia i uczestniczyłem tamże w Festynie Rodzinnym. Co prawda spóźniłem się na wiele atrakcji - przed moim przyjazdem odbyły się już zawody rowerowe oraz pasjonujące, jak mi opowiadano, przeciąganie węża strażackiego (zamiast ot takiej tradycyjnej zwykłej liny). Zdążyłem jednak na atrakcję, która mnie tam zwabiła - pierogi ruskie! Danie dość niezwykłe jak na festyn wiejski, lecz dla łakomczucha nie liczy się aranżacja, liczy się meritum, czyli danie główne!
Gratuluję organizatorom udanej imprezy. Uczestnicy dopisali (wszędzie widać było radosne dzieciaki), pogoda dopisała (powyżej 30 st. C - upał). O powodzeniu imprezy niech świadczy fakt, że zaopatrzeniowcy musieli dowieźć napój chłodzący - spożyto go o ponad 60% więcej niż przewidywano ;-)) Gorąco było jednym zdanie...
Poniżej zdjęcia z festynu. Mogę je opublikować a Internauci mogą je tym samym oglądać dzięki Marcie! Marta - dzięki Tobie!
Start do wyścigu rowerowego. Proboszcz (z lewej) - starterem


Do przeciągania węża szykuje się Drużyna Nr 1 - strażacy...

... oraz Drużyna Nr 2 - Proboszcz, Wikary i przyjaciele.
Pytacie kto wygrał? Powiem tylko - Drużyna Nr 2 w parterze...

poniedziałek, 23 czerwca 2008

KLJB w Polsce


W ostatnią sobotę i niedzielę (21 i 22 czerwca) gościłem w ramach Stowarzyszenia "Edukacja i Rozwój" grupę młodzieży z Niemiec. Były to osoby działające w stowarzyszeniu KLJB (Katholischen Landjugendbewegung Deutschlands - kliknij aby owiedzieć się więcej o organizacji) z bawarskiej diecezji Regensburg (Ratyzbona). Goście zakwaterowani byli w najmłodszym w gminie Kłodzko gospodarstwie agroturystycznym - "U Kowala" w Kamieńcu (polecam przejrzenie zdjęć gospodarstwa - może ktoś się skusi na weekend w Kamieńcu?).
8 osób z Niemiec odwiedziło Ziemię Kłodzką na swej drodze powrotnej z wizyty studyjnej w krajach bałtyckich - Litwie, Łotwie i Estonii, gdzie przebywali 10 dni. W Polsce ich celem było spotkanie z grupą młodych Polaków i nawiązanie współpracy w ramach działań na rzecz młodzieży na obszarach wiejskich.
Polską grupą, którą zaprosiłem na spotkanie, było Forum Młodych Ludowców z powiatu ząbkowickiego. Dziękuję im serdecznie za przybycie! Dzięki Kasia! Mam nadzieję, że nawiązane kontakty pozwolą zrealizować coś pożytecznego w przyszłości.
A poniżej kilka zdjęć ze spotkania.
Gospodarstwo, chociaż wciąż jest urządzane, posiada już odpowiedni wiejski klimat.
Spotkanie zaaranżowane zostało w ustanowionym na powietrzu namiocie.

Na stole nie mogło zabraknąć polskiego tradycyjnego jedzenia.
Sensem spotkania były indywidualne rozmowy i wymiana informacji.

W przyjaznej atmosferze łatwo nawiązują się czułe przyjaźnie (na zdj. - Kajka, suczka gospodarzy na rękach Josefa z KLJB)

Goście z Niemiec przekazali oryginalne prezenty - oryginalne bawarskie prezenty!

Jeszcze pamiątkowe zdjęcie z nadzieją na ponowne spotkanie
Od lewej: Anton - szef grupy KLJB, oraz właściciele gospodarstwa - Kasia i Jarek, którzy dołożyli wszelkich starań aby spotkanie było udane! Dzięki!

niedziela, 22 czerwca 2008

Kolej na kolej


W dniu 21 czerwca br. uczestniczyłem w IV Konferencji Kolejowej w Lądku Zdroju. Tradycyjnie odbywała się ona w miejscu mało tradycyjnym jak dla organizacji różnego typu konferencji - jednak w miejscu bardzo wymownym dla tematyki. Miejscem tym jest nieczynny peron lądeckiego dworca kolejowego. Ruch na linii kolejowej Kłodzko - Stronie Śląskie został wygaszony ładnych kilka lat temu... Choćby dla samego tego egzotycznego konferencyjnie miejsca warto tam bywać.
Ktoś mógłby powiedzieć - i co z tego, że uczestniczyłem? Nie pierwsza to i nie ostatnia konferencja na której narzeka się. Na tej narzekać wypada na stan kolei, na likwidowane połączenia, na barierę w postaci braku pieniędzy na transport kolejowy. Zbiera się grono zainteresowanych tematem, bardziej lub mniej przygotowanych merytorycznie, mówiących bardziej lub mniej zajmująco (ileż to wysłuchałem już nudnych prezentacji...) i przelewa z pustego w próżne. Bardzo często najważniejsze twierdzenia wypowiadają osoby, które niestety nie mają instrumentów do realizacji słusznych postulatów. "Byle jeszcze jakiś lunch podali..." - taka myśl siedzi często w głowach uczestników.
Wczorajsza konferencja w Lądku odbiegała od złych doświadczeń. Była konferencją, którą można zaliczyć do tych dobrych konferencji. Dlaczego? Z trzech powodów: (1) informacyjnych (2) decyzyjnych (3) perspektywicznych. Opisuję to poniżej.
INFORMACJE
Podawane informacje były konkretne. W szczególności przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego - Zbigniew Szczygieł (członek zarządu odpowiedzialny za infrastrukturę) i Wojciech Zdanowski (Dyrektor Wydziału Transportu) uniknęli w swych wystąpieniach stwierdzeń typu "wicie, rozumicie". Konkrety podaję w skrócie poniżej.
Osiągnięto porozumienie pomiędzy samorządem województwa a spółką PKP - Przewozy Regionalne w sprawie zasad i wysokości przekazywanych środków. Aktualnie poziom dotacji wynosi 50 mln zł rocznie. Suma robi wrażenie. Jak ona przekłada się na mniejszą skalę? Poziom dofinansowania przebiegu 1 km trasy pociągu to 7,30 zł (podawano wskaźnik 7,3 zł na pociągokilometr ...). W sumie samorząd województwa zamówił u przewoźnika 7 mln pociągokilometrów (suma kilometrów jakie pokonują w ciągu roku wszystkie dofinansowane pociągi na swoich trasach). Bez takiego poziomu dofinansowania nie było takiej liczby połączeń.

Jest zakupionych 8 nowych szynobusów, które co ważniejsze już jeżdżą, obniżających koszty realizacji przewozów i tworzących nowe możliwości dopasowywania tras przejazdów do warunków technicznych (tras bez trakcji elektrycznej, na trasach o dopuszczalnym mniejszym obciążeniu pociągu, o mniejszej liczbie potencjalnych podróżnych). Koszt eksploatacji szynobusu (w pojeździe dwuczłonowym jest 130 miejsc siedzących, ok. 300 miejsc ogółem) to 14,50 zł za pociągokilometr, a w przypadku porównywalnego składu z lokomotywą spalinową koszt wynosi ok. 30 zł za pociągokilometr. Różnica w kosztach jest jednoznaczna. Brak takiej oszczędności powodowałby konieczność dopłacania kolejnych 25 mln zł dotacji rocznie.
Szczegóły nt zakupu szynobusów znajdziesz tutaj
DECYZJE
Zarząd województwa jest zdeterminowany do utrzymania poziomu finansowania przewozów regionalnych. Pod określonymi warunkami oczywiście, z których najważniejszy dotyczy jakości świadczonych usług przez przewoźnika. Zawierane umowy przewidują kary umowne za nieprawidłowości w przewozach - opóźnienia pociągów jak i podstawianie innych gorszych składów niż zamawiane. Kontrole dokonywane przez służby Marszałka powodują, że stosowane są potrącenia (dotacja jest pomniejszana) o kwoty od 50 do 100 tys. zł miesięcznie, tj. 1-2 % dotacji. Nie ma lepszego instrumentu wpływania na PKP jak taki "bat finansowy". Motywuje on kolej do lepszej pracy. Decyzja o takich środkach dyscyplinujących jest godna pochwały.
Inna decyzja, o znaczeniu strategicznym, dotyczy tworzenia warunków do konkurencji w osobowych przewozach kolejowych. Powstała samorządowa kolej! Jest to Kolej Dolnośląska SA, która obecnie jest w końcowej fazie uzyskiwania stosownych zezwoleń na prowadzenie przewozów osobowych. Więcej! Pociągi samorządu wojewódzkiego będą jeździć po torach przejętych od PKP. Takie działania już podjęto - samorząd przejął linie kolejowa Wrocław-Trzebnica (do końca br. powinien zostać wykonany remont trasy - obecnie trwają procedury przetargowe) oraz linię Szklarska Poręba - Harachov (o istotnym znaczeniu turystycznym). Aby było to możliwe przekształcono decyzją Sejmiku Województwa dotychczasowy Dolnośląski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Dolnośląską Służbę Dróg i Kolei.
Podjęte działania doprowadziły także do podjęcia decyzji o remontach nieczynnych obecnie tras: Wrocław - Świdnica z odgałęzieniem do Kobierzyc oraz Kłodzko- Wałbrzych. Remont będzie dokonany przez spółkę PKP - Polskie Linie Kolejowe. Są już przeznaczone na ten cel pieniądze. Czekać należy na wykonanie tych prac zgodnie z planami.
I chyba decyzje najbardziej oczekiwane - uruchomiono już ruch osobowy na nieczynnych dotąd trasach: Legnica - Lubin (Lubin był do tej pory największym w Polsce miastem - bo 80 tysięcznym bez połączenia kolejowego!) oraz Lwówek Śląski - Zebrzydowa (jako część połączenia do Jeleniej Góry). Czytając to można się nawet zdumieć - niesamowite! Koniec likwidacji - początki reaktywacji! I to nie w Matrixie nawet...
PERSPEKTYWY
Dolny Śląsk staje przed ogromnym wyzwaniem utrzymania tempu wzrostu rozwoju gospodarczego, który w tym regionie jest faktem. Pojawiają się dwie bariery, w przełamaniu których może pomóc niewątpliwie rozwój, czy też napiszę: reaktywowanie, skali transportu kolejowego.
Po pierwsze transportu towarowego. Znaczna część surowców skalnych do budowy, remontów i modernizacji dróg i autostrad, stadionów i innych pochodzić będzie z Dolnego Śląska, który jest zagłebiem w tym zakresie. Wydobycie roczne to 50 mln ton! Jest wybór - czy wyjedzie to po naszych drogach czy też koleją. Użytkowników dróg nie trzeba chyba przekonywać, że transport kolejowy jest w skali dobra społecznego lepiej oceniany.
Po drugie transportu osobowego. Mobilność pracowników to także jedno z większych wyzwań. Wystarczy podać przykład koncernu LG w okolicach Kobierzyc. LG zatrudnia obecnie 6,5 tys. pracowników. Do dowozów dopłaca obecnie ok. 500 zł do pracownika miesięcznie! A plany przewidują zwiększenia zatrudnienia do 12 tys. osób. Skąd te osoby dojadą? Jaki będzie tego koszt? Czy czeka nas paraliż komunikacyjny na drogach? A to nie wszystko, bo dotąd zabudowano ok. 1/5 powierzchni zakupionej przez koncern. Zatrudnienie w tym rejonie, w przypadku budowy nowych zakładów przez LG bądź kooperantów, może rosnąć w dalszym ciągu. Podróż z Kłodzka do Wrocławia w 40 min? Z pewnością wybiorę pociąg, rezygnując z przejazdu samochodem.
Samorząd jest odpowiedzialny za organizację, w tym i dotowanie, przewozów regionalnych. Autobusowych jak i kolejowych. Plany rządowe przewidują usamorządowienie spółki PKP - Przewozy Regionalne od 1 stycznia 2009. Województwo Dolnośląskie nie czeka biernie. Są już skonkretyzowane plany dalszego rozwoju sieci przewozów i ich zróżnicowania. Na trasie Trutnov (Czechy) - Lwówek Śląski może działać operator czeski. W grudniowym rozkładzie jazdy pojawią się trasy: Kłodzko - Wałbrzych, Kłodzko - Stronie Śląskie (uzależnione od decyzji o finansowaniu remontu trasy przez PKP - PLK), Wrocław - Świdnica, Wrocław - Trzebnica, wydłużenie trasy z Lubina do Głogowa, Złotoryja - Legnica (i dalej Wrocław) a także wydłużenie trasy z Lubania nawet do Zgorzelca.
Kilka słów podsumowania.
Jako radny sejmiku biorę udział w podejmowaniu decyzji przez samorząd województwa, opisanych powyżej. Mam świadomość ich wagi. Także swoistego nowatorstwa - jest wiele sceptyków przedstawionych rozwiązań, w tym kolei samorządowej, szczególnie pośród opozycji sejmikowej. Ale czy mają oni alternatywę? Nie widać jej.
Jeśli blog przetrwa w funkcjonowaniu co najmniej 12 miesięcy, a mam takie postanowienie, będziemy mogli sprawdzić w praktyce czy hasło zamieszczone w tytule "kolej na kolej" stawać się będzie faktem, czy też wymyślone zostanie inne... Kolej na samolot???


piątek, 20 czerwca 2008

Pomysły na weekend 21-22.06

Nie masz pomysłu na spędzenie weekendu?
Sprawdź poniższe propozycje!
Festiwal KGW (tam będę!)
Festiwal Słowian w Sobótce (z zespołem "Śląsk")
Festyn Parafialny w Starym Wielisławiu, gm. Kłodzko (tam będę!)
Uroczystości w Sanktuarium Maria Śnieżna

Zapraszam w imieniu organizatorów!

Sejmik Województwa Dolnośląskiego


Tytułem wstępu

Na blogu nie może, moim zdaniem, zabraknąć informacji związanych z pracą samorządu województwa oraz przedstawiania najbardziej aktualnych spraw poruszanych w sejmiku wojewódzkim. Dlaczego? Po pierwsze będąc radnym wojewódzkim także w moim interesie jest utrzymywanie regularnych kontaktów z wyborcami – co prowadzenie aktualnego bloga ułatwia. Po drugie uważam, że niewiele osób posiada wiedzę czym jest samorząd województwa, jakie ma kompetencji i jak jego praca wpływa na statystycznego mieszkańca Dolnego Śląska. Doświadczyłem tego chociażby podczas kampanii wyborczej, kiedy rozmawiając z ludźmi często orientowałem się, że nie mają zielonego pojęcia czym też ich kandydat do sejmiku będzie się zajmował jeśli zostanie wybrany. Mam nadzieję, że regularnie zamieszczane moje posty przybliżą PT Internautom charakter samorządowej administracji województwa oraz problematykę jej funkcjonowania.

Zatem do rzeczy…

Województwo, czyli w mianowniku kto? co?

Definicję województwa znajdziemy w ustawie z dnia 5 czerwca 1998r. o samorządzie województwa. Ustawa ta reguluje najważniejsze zasady funkcjonowania oraz główne kompetencje władz wojewódzkich. Czym jest więc województwo w rozumieniu ustawy? Jest nim „regionalna wspólnota samorządowa” oraz „odpowiednie terytorium”. Przekładając to na zwykły język są to mieszkańcy zamieszkujący wyznaczony obszar. Po prostu to my – mieszkańcy Dolnego Śląska, zgodnie z zapisami ustawowymi, tworzymy samorząd województwa. Z jednej strony nakłada to na nas właśnie dbałość o rozwój naszego regionu z drugiej strony pozwala wymagać od wybranych przedstawicieli aktywnych działań dla wspólnego dobra, dobra publicznego. Oczywiście nie jest możliwe abyśmy wszyscy jednocześnie mogli realizować uprawnienia decyzyjne. Zgodnie z wypracowanymi mechanizmami demokracji wspólnie korzystamy z tych praw w czasie wyborów samorządowych. Wybieramy wtedy naszych przedstawicieli – radnych. Radni natomiast dokonują wyboru władz wykonawczych. Można powiedzieć że za nas – w naszym imieniu -

działają organy (sejmik i zarząd)

Organami samorządu województwa są sejmik województwa oraz zarząd. O sejmiku można powiedzieć, że jest rodzajem regionalnego parlamentu. Mówiąc tak powinniśmy pamiętać, że w sejmiku nie zasiadają posłowie tylko radni. Piszę o tym, bo spotkałem się z osobami, które przekładając na sejmik nazewnictwo kojarzące się z Sejmem RP zwracali się do mnie per „Panie Pośle” (proszę sobie wyobrazić jak mogłoby być zabawnie, gdybyśmy stosując to podobieństwo terminologiczne ale i zachowując pewne proporcje mówili: sejm – sejmik, poseł – poślik…? a może posełek?).

Tak więc w skład Sejmiku Województwa Dolnośląskiego (tak brzmi oficjalna urzędowa nazwa) tych pos… przepraszam, oczywiście radnych wchodzi 36. Są oni wybierani w 5 okręgach wyborczych. Okręgi te obejmują: Miasto Wrocław (7), okręg wrocławski (7), okręg legnicki (7), okręg jeleniogórski (6), okręg wałbrzyski (9). Mieszkańcy powiatu kłodzkiego razem z mieszkańcami z powiatów ząbkowickiego, dzierżoniowskiego, świdnickiego i wałbrzyskiego w dniu 12 listopada 2006 roku wybrali 9 przedstawicieli. Korzystnie ułożyła się matematyka wyborcza (liczby oddanych głosów i układ nazwisk na listach) gdyż powiat kłodzki ma ostatecznie 4 przedstawicieli (a np. Wałbrzych dwóch, powiat ząbkowicki jednego). W dotychczasowej historii samorządu województwa nie było takiej sytuacji. Czy będzie to miało korzystne skutki dla powiatu kłodzkiego? Zobaczymy za cztery lata… Po wyborach samorządowych w województwie powstała koalicja PSL-PO, która posiada wystarczającą większość do podejmowania najważniejszych decyzji.

Obecnie Przewodniczącym Sejmiku jest Jerzy Pokój (PO), a wiceprzewodniczącymi: Stanisław Longawa (PSL), Jarosław Charłampowicz (PO) i Jerzy Gierczak (PiS).

W skład Zarządu Województwa wchodzi 5 osób. Są to: Marek Łapiński (PO) – Marszałek Województwa, dwaj wicemarszałkowie: Tadeusz Drab (PSL) i Piotr Borys (PO). Skład zarządu uzupełniają dwaj członkowie: Grzegorz Roman i Zbigniew Szczygieł (PO).

Należy się Państwu jeszcze jedna uwaga terminologiczna, gdybyśmy chcieli robić porównania do Sejmu RP. Na czele Sejmu stoi Marszałek – na czele sejmiku jego Przewodniczący. Marszałek Województwa jest szefem władzy wykonawczej, czyli odpowiednikiem premiera w skali województwa. Prawda, że zwykły śmiertelnik może się pogubić?...

Dlaczego nie piszę o wojewodzie?

Co prawda jeszcze nikt, choćby przez pomyłkę, nie nazwał mnie wojewodą ale pytanie o umiejscowienie wojewody może paść. Wojewoda jest przedstawicielem rządu i premiera w terenie i stoi na czele terenowej administracji rządowej. Jest więc poza strukturą samorządu województwa, który tworzy oddzielną i samodzielną strukturę administracyjną. Trzeba jednak dodać, że dla rozwoju województwa wymagana jest bardzo dobra współpraca administracji rządowej i samorządowej, a wojewoda z marszałkiem województwa (lub właściwie ich urzędnicy) bardzo często muszą czynić wzajemne uzgodnienia lub opiniować swoje zamierzenia. Ale gdyby ktoś jeszcze się nie pogubił w zawiłościach terminologiczno-organizacyjnych to przekazuję, że siedziba sejmiku mieści się w gmachu Urzędu Wojewódzkiego (czyli pionu rządowego), w tym samym skrzydle gmachu i na tym samym piętrze co gabinet wojewody. Urząd Marszałkowski, czyli ten samorządowy, jest w innym budynku, choć niedaleko.

Zadania samorządu województwa.

Zadania samorządu województwa reguluje ustawa z dnia 5 czerwca 1998r. o samorządzie województwa. Chcąc oddać główną intencję ustawodawcy co do głównego zadania województwa należy napisać, że najważniejszym zadaniem jest prowadzenie polityki rozwoju regionalnego. Definicja rozwoju regionu zawiera w sobie wszystkie aspekty naszego życia, nasuwa się zatem wniosek, że samorząd województwa ma bardzo ważne zadanie do spełnienia. W jakim kierunku województwo ma się rozwijać opisane jest w dokumencie określonym jako strategia rozwoju województwa (analizie tego dokumentu poświęcę jeden z najbliższych artykułów). Województwo może prowadzić skuteczną politykę prorozwojową jedynie jeśli posiada odpowiednie instrumenty działania i fundusze na ich stosowanie. Nie wchodząc na razie w szczegóły mogę napisać, że na lata 2007-2013 przez władze województwa będą rozdysponowywane pokaźne środki finansowe pochodzące z Unii Europejskiej. Sposób i cele ich wydatkowania określa najważniejszy obecnie, nie tylko w mojej ocenie, dokument, czyli Regionalny Program Operacyjny na lata 2007-2013. Dotychczas głównym instrumentem kształtowania rozwoju województwa był tzw. kontrakt wojewódzki, czyli umowa między Rządem RP a samorządem województwa, która określała wielkość środków przekazywanych z budżetu państwa oraz cel ich wydatkowania. Moim zamierzeniem jest przybliżenie tym postem głównie tematyki rozwoju regionalnego, więc proszę pozwolić, że nie będę w pierwszej publikacji podawał więcej szczegółów.

Oczywiście oprócz wyżej zasygnalizowanego głównego zadania jest szereg innych zadań własnych, które posiadając charakter wojewódzki są przez ten samorząd realizowane. Do najważniejszych należą:

- edukacja publiczna (na terenie powiatu kłodzkiego Zespół Szkół Agrotechnicznych w Bożkowie jest prowadzony przez samorząd wojewódzki),

- promocja i ochrona zdrowia (cały szereg szpitali należy do województwa, na trenie powiatu kłodzkiego jest to Wojewódzki Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Stroniu Śląskim),

- gospodarki wodnej w tym ochrony przeciwpowodziowej (chociaż w tym zakresie najważniejsze zadania na Dolnym Śląski należą ciągle do państwa i leżącej w pionie administracji rządowej jednostki Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu),

- transportu zbiorowego (finansowanie regionalnych kolejowych przewozów pasażerskich i ulgowych przejazdów komunikacją samochodową) i dróg publicznych (ważne drogi w powiecie kłodzkim są drogami wojewódzkimi, są to min. drogi Kłodzko-Nowa Ruda – Wałbrzych, Żelazno – Lądek Zdr. – Stronie Śl., Gorzuchów – Ścinawka Śr. – Radków, Polanica Zdr. – Wambierzyce)

- przeciwdziałaniu bezrobociu i aktywizacji lokalnego rynku pracy (jednostką wojewódzką jest Dolnośląski Wojewódzki Urząd Pracy, dysponujący dużymi środkami finansowymi na swoje zadania).

Pozostałe to:

- kultura, ochrona zabytków i opieka nad zabytkami,

- pomoc społeczna,

- polityka prorodzinna,

- modernizacja terenów wiejskich,

- zagospodarowanie przestrzenne,

- ochrona środowiska,

- kultura fizyczna i turystyka,

- ochrona praw konsumentów,

- obronność,

- bezpieczeństwo publiczne.

Ile kompetencji tyle pieniędzy

Nic lepiej nie przemawia do świadomości ludzi niż pieniądze. Chcąc mówić szczegółowo o ważności poszczególnych zadań samorządu wojewódzkiego należy dokładnie przyjrzeć się budżetowi, czyli planowi dochodów i wydatków. Bo tyle zrealizowanych zadań i rozwiązanych problemów ile pieniędzy na ten cel…

Prześwietlenie finansów województwa będzie tematem jednego z najbliższych postów.

środa, 18 czerwca 2008

PSL - Polskie Stronnictwo Ludowe

Posty zamieszczone wcześniej, 3 kolejne, zawierają pewną próbę odczytania nazwy PSL. Partii politycznej mogącej się szczycić najdłuższą historią funkcjonowania - ponad 110 lat. I te 110 lat to powód do dumy jak i pewien kłopot. Koniec XIX wieku znacznie różni się od początku wieku XXI - takie stwierdzenie to banał. Czasy się zmieniają - czy PSL nadążył za tymi zmianami?
Próby odczytania nazwy "PSL" poczynił Autor bloga - 33-latek, prawnik, mieszkaniec wsi, samorządowiec, młody ludowiec z 6-letnim stażem. Jednym słowem - ja.
Ciekaw jestem uwag i opinii PT Internautów - czyli czytających te może chaotyczne przemyślenia.
Zapraszam do komentarzy, zapraszam do wyrażania opinii. Jak postrzegacie PSL - czy to honor czy obciach być ludowcem? Czy obraz ludowców w mediach jest poprawny? Czy ideologia ludowa ma swoje miejsce w społeczeństwie XXI wieku?

PS. Autor bloga przewiduje też inne (ciekawsze?) ;-) posty. Prośba zatem do osób znudzonych polityką i ideologiami - zaglądnijcie tu jeszcze kiedyś!

PSL - ludowe

W języku polskim „ludowy” znaczy nie mniej nie więcej tylko „wiejski”. Jest to skojarzenie jednoznaczne, tak jak na przykład muzyka ludowa, architektura ludowa.

Odnosząc to do łacińskiego „populis” ludowy=wiejski jest pojęciem węższym od tego co ludowe=”populis” a oznaczające powszechne, zwyczajne, codzienne, swojskie.

Jak rozszerzyć odbieranie określenia ludowy? Proponuje odnieść się do posiłkowych przymiotników, które mogą ponadto charakteryzować ideową więź PSL. W moim odczuciu ludowy (PSL=owski) oznacza:

a) tradycyjny - mocno oparty w historii miejsc i ludzi, respektujący naturalny porządek rzeczy (antyrewolucyjny), respektujący autorytety, oparty o religijność i polski obyczaj

b) konserwatywny - umiarkowanie konserwatywny moralnie (ale bez wrogości), oparty o społeczną naukę kościoła (nawet bez uświadomienia tego sobie), respektujący hierarchię rodzinną (jest głowa ale też szyja co nią kręci), w aspekcie socjalnym – charytatywność, nie rozdawnictwo

c) gospodarny - pracowity, zaradny jak dobry gospodarz (etos pracy), aktywny gospodarczo,
nie lubiący zakazów i nakazów w prowadzeniu działalności (wolnorynkowy, dość liberalny w tym względzie), posiadający szacunek dla dobrze wykonywanej pracy (etos pracy)

d) narodowy - kulturowo, językowo, zwyczajowo, bez wrogości dla obcych

e) aktywny lokalnie - społecznikowski, obywatelski, angażujący swój czas i środki dla idei nie dla interesu


Powyższe określenia mogą być odczytywane negatywnie poprzez następujące odniesienia do skrajności:

a) tradycyjny – chłop ze wsi, co mu słoma z butów wystaje, nieoświecony, bez wykształcenia

b) konserwatywny – przeciwnik tolerancji obyczajowej (homoseksualizm, aborcja, eutanazja, rozwiązłość), zacofany, szowinista

c) gospodarny – ignorant ekonomiczny, modne jest zarobić a się nie narobić

d) narodowy - antyeuropejski

e) aktywny lokalnie – interesowny aparatczyk, koleś od koryta, partyjny rozdział stanowisk

PSL - stronnictwo polskie

1. PSL - znaczy stronnictwo


Skojarzenie powinno być proste – jest to grupa osób, których połączyła pewna więź. Jaka? W przypadku partii politycznej – więź ideowa. Powszechne odczucie społeczne co do więzi partii politycznej jest odmienne. Według niego nie chodzi o idee (są dobre dla filozofów) ale o interesy (branżowe, kolesiowskie, osobiste – w szczególności ekonomiczne), często o ile nie sprzeczne z prawem to negatywnie oceniane. Taka partia jest obca ludziom spoza kręgu interesu. Taka ocena jest niewątpliwie oznaką kryzysu życia politycznego.

2. PSL - nasze polskie

W tym punkcie skojarzenie też nie jest problematyczne. Polskie, czyli narodowe, eksponujące więź narodową i kulturową. Niekoniecznie w opozycji do europejskości ale podkreślenia może wymagać odrębność tego co polskie w stosunku do tego co europejskie oraz konieczność ochrony/obrony „polskiego” przed „europejskim”.

PSL - tożsamość a wizerunek

Odczytanie na nowo nazwy Polskie Stronnictwo Ludowe służy zmianie wizerunku PSL, jaki ukształtował się w świadomości opinii publicznej. Opinia ta, moim zdaniem, nie jest przychylna dla PSL. Świadczy o tym wynik wyborczy w wyborach parlamentarnych, gdzie decydujący jest ogólny odbiór partii. Uważam, że bez takiej zmiany nie będzie możliwe odzyskanie pozycji PSL z lat 1992-1997.
Posługuję się pojęciem „zmiana” jednak mam świadomość, że niekoniecznie trzeba coś zasadniczo zmieniać. Być może wystarczy zmienić akcenty poszczególnych określeń czy opisu cech lub uświadomienie sobie samym starej zakurzonej treści. Takie ruchy muszą przede wszystkim służyć zmianie opinii innych o PSL, niekoniecznie świadomości członków PSL, chociaż…
Tożsamość, świadomość tego kim jesteśmy i co chcemy osiągnąć, jest podstawą ideowej działalności ludzi aktywnych politycznie, zorganizowanych w partię polityczną. Dla wewnętrznej siły organizacji niezbędna jest wspólna idea, podzielana wizja przyszłości kraju – najlepiej zobrazowana myślą, celem, misją. Tak jak połączyło ludzi krótkie sformułowanie „Balcerowicz musi odejść”.
Z moich obserwacji wynika, że nie ma takiej więzi ideowej, a co najmniej się o niej nie rozmawia, nie dyskutuje. Być może przyjmuje się, że taka idea jest i ten kto jej nie zna nie powinien być w PSL (jest tego niegodzien). PO mówi o społeczeństwie obywatelskim, PiS o prawie i sprawiedliwości, Samoobrona o krzywdzie ludzkiej, a PSL – że chce żeby było lepiej na wsi (?). Nie boję się stwierdzenia, że członków PSL łączy bardziej więź interesów (osobistych i określonych środowisk) aniżeli więź ideowa. Trochę zazdroszczę LPR jasności sądów i opinii oraz determinacji ideowej młodzieży wszechpolskiej. Czy PSL takiej sile i wierze ideowej może skutecznie się przeciwstawić?
Tożsamość jest bazą, punktem wyjścia. Wizerunek jest konsekwencją i narzędziem. Wizerunek PSL, czyli to, jak jest postrzegany przez osoby z zewnątrz, marka, rozpoznawalność, nie jest pozytywny. Składa się na to obraz w mediach (i uważam, że nie jest to wyłącznie złośliwość, zła wola, zaprogramowane działanie mediów) i pierwsze skojarzenia ludzi z nazwą PSL. A powinny na to wpływać skojarzenia z dwoma przymiotnikami w nazwie: „polskie” i „ludowe”, dopełnić obrazu powinno „stronnictwo”.
Uważam, że hasło „Blisko ludzkich spraw” oddaje sens pożądanego odczytu społecznego.

wtorek, 17 czerwca 2008

Witam!

Witam wszystkich internautów, którzy w przeogromnej dżungli sieci trafili na mój blog.
Post inauguracyjny mam za sobą.
Zapraszam ponownie!

Stanisław Longawa